Posty

Przy miodobraniu

Obraz
Symboliczne miodobranie, z trzech rodzin, z czego każda miała do pobrania tylko z kilku ramek półnadstawki, żadna nie zapełniła całości dla pszczelarza chytrusa. Szykowała się szybka robota i powrót do grilla. Nie wiem nawet, czy dłużej od odsklepiania nie zajęłoby czyszczenie miodarki i sprzątanie. Ale tylko się szykowała. Otóż po wszystkim, zwracając pszczołom odwirowane ramki, zauważyłem normalnie po podeście idącą w pełni rozwiniętą pszczelą matkę. Idącą samotnie. Pomyślałem, że na jednej z półramek znalazła się przypadkiem, została strząśnięta na trawę przed ulami, a teraz znalazła drogę do domu. No to pozwoliłem jej wejść w wylotek. A tu strażniczki ją próbują żądlić! Wyciągnąłem jakoś formującą się kulkę dłutem i odjąłem pszczoły od tej matki. Nie miałem już pewności, czy jakiegoś żądła nie dostała, ale postanowiłem wpuścić ją do sąsiedniego ula. Bo akurat z grubsza wiem, jak wyglądają poszczególne matki w tych skrajnych ulach, i ta wydawała mi się podobna do wnuczki po "...

Poprzez lata "Pszczelarstwa"

Obraz
Dziadek podarował mi swoje stare "Pszczelarstwa". Tutaj tylko te, w których znalazłem coś interesującego na dzisiejsze czasy i zapisałem na okładce. Postanowiłem posortować po rocznikach i wyszedł taki piękny kolaż. :) Po szacie graficznej i jakości widać bardzo, jak ciężko było w latach 80-tych.  A jednak ludzie mieli pszczoły, dyskutowali, spotykali się, działali razem. Solidarnie.

Historia lubi się powtarzać

Obraz
Duże koszty produkcji pszczelarskiej w UE... konieczność konkurowania z miodami spoza... zwłaszcza z Chin... Połowa lat 90-tych. Z niektórymi sprawami kręcimy się jak coś w przeręblu.

To nie jest nowe zjawisko

Obraz
Pszczoły, które przychodzą do pasieki jako rójka, której nie zwalcza się potem warrozy, a one 5 lat żyją, opisywane są w latach 90-tych.  Żeby dobrze przybliżyć, od jak dawna takie rodziny mamy w naszym kraju, można przypomnieć, że akcja "Powrotu do przyszłości" zaczyna się w 1985 roku, a Marty cofa się o 30 lat, do 1955.  Teraz mamy rok 2025 i cofnięcie się o tak wiele lat, zabierze nas w rok... 1995.  Właśnie wtedy, zgodnie z "Pszczelarzem Polskim" nr 5/2001, do autorów prezentacji przyleciała rójka, której nie zakarmiano, ani nie zwalczano warrozy. Zaproszenie rójek do własnej pasieki jest jednym z wymienionych w książce (tej, co wyjdzie najprawdopodobniej w maju) sposobów, by zacząć swój amatorski proces selekcji. Jak widać, tu i ówdzie się udało. 5 lat bez zwalczania warrozy - to chyba sukces!? Ciekawe co dalej działo się z tą rodzinką i pasieką.   

Ciężka zimowla, czy przekroczymy 50% strat?

Obraz
Ano jak na chwilę obecną przekroczyliśmy. Oczywiście wynik finałowy będzie po pierwszym przeglądzie.  Tymczasem te, co żyją, to żyją i latają.  Co cieszy oko me. Przezimowały te, co biotechnicznie im zwalczałem warrozę. Przezimowały też te, co stoją obok nich. Wchodzą jako populacja w siódmy sezon bez zwalczania warrozy na mojej pasiece. A wliczając pasiekę kolegi sprzedawcy, to w trzynasty. Czy straty rzędu 80% są porażką, jak to niektórzy zwolennicy traktowania pszczół jak dojne krowy, chcą mi ogłaszać? To na pewno duże załamanie mojej populacji. Ale zbudowały ją siły natury, bez żadnych kosztów dla mnie. Zacząłem od jednej rodziny. Teraz mam 9. To nie koniec. A nawet jeśli bym stracił wszystko, to: - w sensie materialnym nie stracę nic ponad tą jedną rodzinę, którą na początku "zainwestowałem" - czas spędzony nad selekcją pszczół na samoradzenie uważam za mój czas, wart spędzenia. Bo tak należało postąpić. Należało spróbować.

Kolejny kamień milowy z książką - zaliczony !

Obraz
Wszystko wskazuje na to, że przeszliśmy pomyślnie zmiany redakcyjne i główną rundę korekty. Przyznam, jest to uczucie satysfakcji.  Teraz powoli pojawia się refleksja: jak przyjmiecie tę książkę? Czy będziecie ją czytali jednym ciągiem? Czy kupicie w prezencie znajomym, rodzinie? Ale te myśli na bok.  Trzeba skupić się teraz na etapie składu i finałowych szlifach zawartości.  W sumie, to jeszcze nawet nie stworzyłem spisu treści... ;) Foto: mały fragment, z czym się borykamy przy korekcie. Przypis wskoczył jako zwykła czcionka, zamiast grzecznie siedzieć na górze... 

Najciekawsze wnioski z wywiadu Bartka i Kuby z Ralphem Buchlerem

Obraz
Wywiad z dr Ralphem Buchlerem to oczywiście uczta dla osoby myślącej poważnie o odstawieniu chemii ze swej pasieki. W Europie chyba nikt tak długo i metodycznie nie zajmował się zagadnieniem uwolnienia pszczelarstwa z objęć regularnie stosowanej chemii, jak on. dr Buchler wykłada podczas National Honey Show (2019 -  https://youtu.be/4DVm_L7Fkqc?si=SKNBL25kHyOznx1F ) Wykorzystując jego pobyt na konferencji w okolicach Krakowa, koledzy z "Wolnych Pszczół" przeprowadzili z nim bardzo ciekawy wywiad. Jak do tej pory przesłuchałem 40 minut. Będę odsłuchiwał dalej, ale na gorąco, oto najważniejsze, warte odnotowania rzeczy.  Zacznę od kluczowej: Co nam daje przejście na metody biotechniczne, dla selekcji pszczół tolerancyjnych Do niedawna w dyskusjach internetowych dominowało przekonanie, że o ile może to być sposób na zachęcenie pszczelarzy, niejako do postawienia pierwszych kroków na drodze do bezchemiczności, to jednak samo w sobie - zamieni po prostu jedną metodę usuwania w...